Burger ze świeżego mięsa, chłodzony czy mrożony? Wielu z nas nie miałoby problemu z wyborem. A jednak, przed podjęciem decyzji, warto poznać pewne fakty.

Mimo że chłodzenie żywności znane jest od tysiącleci, nie może się równać z mrożeniem, które nie tylko sprawia, że żywność jest bezpieczna znacznie dłużej, ale zachowuje swoje wartości odżywcze. Co więcej, pod względem mikrobiologicznym mięso zamrożone jest bezpieczniejsze od mięsa świeżego.

W przeciwieństwie do czasów naszych przodków — nie brakuje nam żywności. Jej marnowanie stało się w ostatnich latach istną plagą. To spowodowało, że polityka zero waste, której jesteśmy orędownikami, zyskuje sobie coraz więcej zwolenników. Wiedza o tym, jakie produkty kupować, jak je przechowywać, żebyśmy nie musieli ich wyrzucać, przyda się każdej osobie, której leży na sercu niemarnotrawienie pożywienia. Jak zatem najlepiej przechowywać mięso i po jakie produkty sięgać?

Chłodzenie czy mrożenie — które lepsze?

Przedłużanie przydatności do spożycia produktów żywnościowych poprzez ich schładzanie znane było już w Starożytności. Z kolei mrożenie, wykorzystywane na skalę przemysłową, zapoczątkowane zostało w latach trzydziestych XX w., choć od tego czasu metody mrożenia zostały znacznie udoskonalone. Są bezkonkurencyjne jeśli chodzi o bezpieczeństwo i zachowywanie wartości odżywczych mięsa.

Przechowywanie mięsa w warunkach chłodniczych (w temperaturze dodatniej bliskiej 0°C) pozwala trochę spowolnić przebieg zmian mikrobiologicznych, biochemicznych i chemicznych, ale aktywność drobnoustrojów nie zostaje całkowicie zahamowana. Oznacza to, że mięso może być przechowywane w chłodni jedynie kilka dni. I przez te kilka dni bakterie szaleją, a świeżość znika z mięsa wraz z barwą i smakiem.

Dłuższe przechowywanie mięsa umożliwia tylko jego zamrożenie. To właśnie mrożenie uznawane jest za metodę, która spełnia kluczowe kryteria wpływające na jakość i bezpieczeństwo produktów spożywczych. Żadna inna technika utrwalania żywności nie pozwala na osiągnięcie takich efektów.

Hibernacja świeżości, czyli mrożenie IQF. Oto fakty

Dlatego też, aby zatrzymać świeżość naszych burgerów, w Skłodowscy stosujemy nowoczesną metodę zamrażania szokowego Individual Quick Freezing (IQF). Różni się ona od innych metod mrożenia tym, że produkty zamrażane są w szczycie swojej świeżości, w ekstremalnie niskich temperaturach, dochodzących nawet do -120° C, w kilkanaście sekund. Pozwala to wyeliminować ryzyko rozwoju drobnoustrojów bez konieczności dodawania konserwantów. Nasze burgery 100% wołowiny dzięki szokowemu zamrażaniu nie tracą wartości odżywczych. No i zamrożonych porcji nie trzeba rozmrażać przed przygotowaniem, dzięki czemu mięso pozostaje soczyste, smaczne i świeże. W porównaniu z mięsem chłodzonym, produkt mrożony szokowo zachowuje pełną świeżość tak długo, jak tego potrzebujemy. Tę szczytową świeżość.

Jak poznać, czy mięso jest świeże?

W myśl zasady zero waste nie chcemy wyrzucać żywności. Czasami jednak możemy mieć wątpliwości, czy mięso jest nadal zdatne do spożycia. W przypadku naszych burgerów te wątpliwości znikają. Po wrzuceniu na patelnię lub grilla (bez rozmrażania!), będą one bezpieczne i smaczne. 

Co jednak, jeśli chcemy przygotować burgery z mielonej wołowiny? Tu musimy być bardziej ostrożni. Mielenie mięsa wystawia większą jego część na działanie powietrza, co powoduje, że psuje się ono szybciej niż steki czy inne większe kawałki. Jak zatem rozpoznać, czy mięso jest świeże? 

Zwróćmy także uwagę na teksturę mięsa. Jeśli jest śliskie i lepkie, oznacza to, że nie nadaje się do spożycia. A jeśli dodatkowo brzydko pachnie, mamy pewność, że mięso jest zepsute. W przypadku schłodzonego mięsa ocena jest bardziej skomplikowana, bowiem może ono nie wydzielać zapachu. Wtedy musimy zadecydować na podstawie zmiany tekstury.