Ludzie od początków rozwoju cywilizacji zastanawiali się, jak dłużej zachowywać świeżość mięsa, ryb, owoców i warzyw, które najczęściej mogli spożywać jedynie sezonowo. I choć na zachowanie świeżości czy konserwację żywności szukano sposobów niemal od zawsze, to jednak najbardziej efektywnym okazał się ten, który przez przypadek odkrył Clarence Birdseye. Jaki miał on wpływ na rozwój mrożenia żywności? Z jakiej technologii korzystamy dziś w Skłodowskich? I dlaczego uważamy, że mrożenie to przyszłość?

Początki mrożenia szokowego

Historia wielu odkryć, to często historia przypadków i zbiegów okoliczności. Nie inaczej było z mrożeniem szokowym. W latach 1912 – 1915 amerykański wynalazca i przyrodnik, Clarence Birdseye, przebywał w ramach projektu badawczego na półwyspie Labrador w Kanadzie, słynącego z kapryśnego i ekstremalnego, arktycznego klimatu. 

Miał wówczas szansę podpatrywać codzienne życie Inuitów, którzy nauczyli go sztuki połowów pod grubą warstwą lodu, w temperaturach sięgających -40°C. Zauważył, że łowione w takich warunkach ryby natychmiast zamarzały, a później po rozmrożeniu nadal były świeże i smakowały pysznie. 

W tamtym czasie na rynku były już dostępne różnego rodzaju produkty chłodzone, a od 1913 roku można było też kupić elektryczną chłodziarkę do domowego użytku. Jednak ciężko nadal było utrzymać wysoki poziom świeżości i jakości chłodzonego jedzenia. Lecz plany Clarence’a z jego obserwacji na dalekiej północy zapowiadały się obiecująco.

Dalsze eksperymenty z mrożeniem zachęciły przyrodnika do założenia własnej firmy, Birdseye Seafoods Inc., która specjalizowała się w zamrażaniu filetów rybnych schłodzonym powietrzem w temperaturze -43°C. Niestety ówcześni konsumenci nie przyjęli jego produktów z entuzjazmem i dwa lata później firma ogłosiła bankructwo.

Birdseye niezrażony niepowodzeniem, kontynuował prace nad metodami błyskawicznego mrożenia i w kolejnych latach opatentował dwa nowatorskie rozwiązania. A ich pokłosiem jest metoda IQF, Individual Quick Freezing – wciąż udoskonalana i rozwijana. Nie bez powodu zdecydowaliśmy się na nią także w Skłodowskich.

Mrożenie – skąd te wątpliwości?

Mrożenie, mimo swoich zalet, Polakom wciąż nie kojarzy się najlepiej. Z badania postaw konsumenckich Instytutu Smartscope przeprowadzonych na zlecenie Skłodowskich wynika, że nadal nie mamy przekonania do zakupu mrożonego mięsa. 

Polacy mają obawy w kwestii terminu przydatności do spożycia produktów – nie do końca ufają producentom, czy aby na pewno mięso było świeże przed zamrożeniem. Ten nieznajdujący poparcia w faktach lęk wynikać może z naszych praktyk domowych. Często do naszych domowych zamrażarek trafia jedzenie lub resztki po posiłkach, które mamy wyrzuty sumienia, żeby wyrzucić do kosza.

Nie lubimy też widoku nadmiernej ilości wody wypływającej w trakcie smażenia czy grillowania – tak się dzieje w przypadku mięsa czy innych dań mrożonych tradycyjnie, a nie szokową metodą IQF.

Konsumentom w Polsce przeszkadza też w dużej mierze sposób pakowania produktów – deklarują, z jednej strony, że chcieliby mieć możliwość oceny ich wyglądu, ale z drugiej – nie do końca jeszcze akceptują fakt, że kolor mięsa zmienia się po zamrożeniu, a to dodatkowo utrudnia ocenę świeżości i atrakcyjności produktu.

Dlaczego warto kupować mrożone

Na szczęście nasza świadomość cały czas rośnie. Ankietowani, którzy wzięli udział w badaniu Smartscope wskazali także na wiele zalet kupowania mrożonego mięsa. Na pierwszym miejscu stawiamy oszczędność czasu i wygodę. Cenimy sobie kwestię oszczędności czasu i pieniędzy – bo przecież możemy zrobić większe zakupy dla całej rodziny, włożyć do zamrażarki i mamy pewność, że nic się nie zepsuje. Do tego działamy w duchu #zerowaste, nie wyrzucamy = nie marnujemy żywności.

Widzimy też, że ważne jest dla nas także poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Pandemia zapewne tu też odegrała dużą rolę. Żelazny zapas w zamrażarce to pewność, że jesteśmy przygotowani na niemal każdą okoliczność. Czy to niespodziewaną wizytę znajomych, czy niezaspokojony głód domowników.

Łącznie aż 75% uczestników badania odpowiedziało także, że rozważyłoby wrzucenie do koszyka paczkowanego mrożonego mięsa wołowego, gdyby było dostępne w sklepie, w którym regularnie robią zakupy. 

Wzięliśmy sobie zdanie Konsumentów mocno do serca i wraz z początkiem stycznia 2023 roku wprowadziliśmy nasze flagowe burgery Classic i Facon Buchere do sprzedaży w sieci handlowej Auchan (#protip – szukajcie na dziale mrożonek).

Mrożenie mrożeniu nierówne

Żywność można mrozić na różne sposoby. W Skłodowskich po dogłębnym zbadaniu wszystkich dostępnych technologii postawiliśmy na mrożenie IQF. Dlaczego? Szczegółowo  opisaliśmy Individual Quick Freezing na naszym blogu w zakładce “Trendy”. 

Zachodni Konsumenci od lat przyzwyczajeni są do kupowania mrożonego mięsa i nie mają wątpliwości co do jego jakości. Nasze mrożone burgery, klopsiki i mięso mielone są cenione przez naszych Klientów, z którymi już od ponad 10 lat pracujemy na rynku francuskim. A jeśli zajrzymy na dział mrożonek we Francji – znajdziemy zamrażarki pełne mrożonych burgerów, głównie z wołowiny. Dlatego szczerze liczymy, że odczarujemy mity o mrożeniu, które jeszcze pokutują w świadomości polskich konsumentów.